Eva i Emily stały na lotnisku otoczone grupką chłopców. Paru z nich znały całe życie, paru pojawiło się w nim całkiem niedawno, ale odegrali w nim niezmiernie ważną rolę. I w końcu nadszedł moment, kiedy miały ich opuścić. Nie, nie na zawsze. Na to nigdy by się nie zdecydowały, za bardzo ich wszystkich kochały, mimo, że się do tego nie przyznawały. Opuszczały ich na rok. Dwa. Może trochę więcej.
Jedenaście osób przepełnionych smutkiem w tym samym czasie. Jedenaście osób starających się tego nie okazać.
W końcu Max, jako pierwszy odważny, wystąpił z grupki i z całej siły przytulił siostrę.
- Odzywaj się. I nie znajduj tam lepszych przyjaciół niż my. Nie rób nic głupiego. Nie pij za dużo. Zarabiaj pieniążki. Bądź piękna - Emily słuchając tego zaśmiała się smutno - NO KURWA BĘDĘ TĘSKNIŁ! – scisnął dziewczynę jeszcze mocniej, ale jej to nie przeszkadzało.Wzruszona wyznaniem brata poczuła łzy w oczach.
Po chwili Max w końcu ją puścił i podszedł do rudowłosej. Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem i przyciągnął do siebie.
- Za Tobą tez będę strasznie tęsknił - dał jej buziaka i wycofał się dając reszcie ekipy się pożegnać.
- Zgadnijcie co tu mam - zachichotał Charlie wymachując portfelem przed nosami kolegów.
- Idziemy opalić nasz smutek. Odezwijcie się jak dolecicie! – rzucił Francisco odchodząc.
Teraz zostało ich siedmioro.
- Będę dzwonił codziennie!!! - krzyknął Niall i przytulił obydwie dziewczyny.
Stojący w pobliżu ludzie obejrzeli się, żeby sprawdzić kto robi tyle hałasu.
- Będziemy czekać na Twoje telefony nawet w środku nocy! - zapewniła go Emily.
- Zawsze jest dobra pora na rozmowę z naszym najukochańszym irlandczykiem. - dorzuciła Eva.
Następni w kolejce byli Harry i Zayn. Harry otulił ramionami Emily i powiedział parę miłych słów. Malik również przyciągnął do siebie Evę i kazał na siebie uważać. Już za chwile miała nastąpić dość niekomfortowa sytuacja, zważając na obserwujących wszystko Payne'a i Tomlinsona. Styles bez słowa przytulił Evę i schował twarz w jej włosach. Chciał zapamiętać ten zapach najdłużej jak mógł.
Zayn, patrząc Em głęboko w oczy, obiecał, że będzie się odzywał i musnął wargami jej policzek. Dziewczyna już ledwo powstrzymywała łzy. Z żalem pozwoliła mu od siebie odejść.
- Zostawmy ich na trochę samych - zaproponował Niall widząc, ze nadszedł najcięższy moment pożegnań.
Razem z Harrym i Zaynem odeszli usiąść na pobliskich ławeczkach. Liam i Louis stali na przeciwko dziewczyn przez chwilę nie wiedząc co robić.W końcu po prostu podeszli do nich i schowali w ramionach. Po chwili Emily stała na palcach, złączona ustami z Tomlinsonem. Jej policzki były mokre od łez.
Eva spojrzała na to ze smutkiem i przycisnęła głowę do klatki piersiowej chłopaka. Łzy powoli potoczyły się z jej oczu, zostawiając ciemne ślady na jego koszulce. Liam najchętniej nigdy by jej nie puszczał. Nie zostawiał samej. Nie pozwalał jechać tak daleko jego bezbronnej, ukochanej dziewczynie. Ale było już za późno, podjął decyzję. Może i rzeczywiście była słuszna, ale żałował jej teraz najbardziej na świecie.
- Będę na Ciebie czekał tak długo jak będzie trzeba. Ale będę. Obiecuję - powiedział Louis do zapłakanej dziewczyny.
- Kocham Cię - wyszeptała w odpowiedzi mocniej ściskając jego dłoń.
Między Eva a Liamem zapadła krótka, krępująca cisza.
- Pa - prawie bezgłośnie poruszyła ustami ruda.
Chłopak tylko smutno się uśmiechnął. Po chwili wróciła do nich pozostała trójka na ostatni pożegnalny uścisk. Minutę później Emily i Eva już szły w stronę kontroli biletów, zostawiając piatkę przyjaciół za sobą. Szły w milczeniu wycierając wierzchem dłoni łzy z policzków.
- Dlaczego Twoje pożegnanie z Liamem było tak mało romantyczne? - zapytała w końcu Em łamiącym się głosem.
- Zerwaliśmy.
- Jak to?
- "Nie wytrzymam związku na odległość. Musimy skupić się na pracy. Tak będzie lepiej" - zacytowała Eva zaznaczając w powietrzu cudzysłowy.
- Nie wiem po co się na to zgodziłyśmy... - brunetka zaczęła mieć wątpliwości.
- Żeby pochwalić się światu jakie jesteśmy piękne - zażartowała ruda i odrzuciła włosy z twarzy.
Em zaśmiała się.
- Dobrze, ze jesteśmy w tym razem - podeszła do przyjaciółki i przytuliła.
- Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła.
No co to ma być ja się pytam? Co to ma być takie krótkie? Ponarzekam sobie, a co. Co to ma być, to zerwanie? Mieli nie zrywać. Mieli być razem. Na zawsze. na za-wsze. Oczywiście świetnie jak zwykle *___* tylko krótko i zerwali -.- Ale i tak mi sie podoba xx
OdpowiedzUsuńhmm, ciekawe co bedzie dalej... Mam cichą nadzieje, że wrzucicie kolejną część jeszcze w tym tygodniu!;> Cudoo !!
OdpowiedzUsuńno dokładnie dlaczego takie krótkie ?! Co w końcu z Zaynem i Emily ?!
OdpowiedzUsuńAj jak ja nienawidzę pożegnań! Zaczęłam ryczeć jak bóbr lol.
OdpowiedzUsuńI nie, nie, nie, nie, nie! Nie zgadzam się na zerwanie! :<
A tak poza tym, króciutki strasznie... Ale fajny ;)
Czekam na więcej! <3
[save-your-heart-tonight.blogspot.com]
myślałam, że nie pojadą :D a jednak. zerwanie liama z emily uważam za straszne! :D
OdpowiedzUsuńjejuś,aż łza się w oku kręci,no ,ale mam nadzieje,że nie pozwolicie im tak po prostu polecieć,coś musi sie wydarzyć,jestem tego pewna,czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCześć! Twoje opowiadanie zostało umieszczone w największym alfabetycznym spisie opowiadań o 1D (czytaj-1d.blogspot.com). Jeżeli chcesz, aby potencjalni czytelnicy mogli jeszcze łatwiej odszukać Twojego bloga zostaw komentarz na stronie z linkiem i informacją o rodzaju opowiadania (bromance,obyczajowe,komedia,fantastyczne,dramat,kryminał,jednoparty) i głównym bohaterze (Zayn,Niall,Louis,Harry lub Liam) W czasie krótszym niż 24 godziny umieścimy Twojego bloga w spisie tematycznym, który jest codziennie przeglądany przez ponad 200 osób :)
OdpowiedzUsuńnie rozumiem czemu oni zerwali! Co z Emily i Zaynem?! Dlaczego tak krótko?!
OdpowiedzUsuńNapiszę krótko .... Me gusta :D
OdpowiedzUsuń