sobota, 24 grudnia 2011

CHRISTMAS SPECIAL

Dzisiaj wstawiamy dla Was specjalnego, świątecznego jednoparta, który nie ma żadnego powiązania z dotychczasowymi wydarzeniami w opowiadaniu :) Miłego czytanka. Mam nadzieję, że dzięki temu poczujecie klimat świąt, którego troszkę brakuje!

 
Londyn stał otulony grubą warstwą śniegu. Rzadko zdarzają się tu tak białe święta. Od jednego z domów w pobliżu centrum miasta biła szczególnie świąteczna aura. Drzewa rosnące przed nim ozdobione były kolorowymi światełkami, tak jak wszystkie okiennice. Nieliczni przechodnie mogli usłyszeć śmiechy dochodzące z wnętrza domu. W środku panowała istna magia. Tuż przy wejściu wisiała sterta ciepłych płaszczy i kurtek, z których powypadało parę szalików, czapek, rękawiczek. Wylądowały na stojących pod spodem butach, pod którymi widniała spora kałuża roztopionego śniegu. W powietrzu unosił się zapach świątecznych potraw i smakołyków. Gdzieniegdzie stały talerzyki pełne różnokształtnych pierniczków. W przestronnym salonie stała wielka, pięknie ozdobiona choinka, a pod nią stosy prezentów. Na kanapach rozsiadła się siódemka przyjaciół zmęczonych całodniowym spełnianiem zachcianek Louisa, którego były tego dnia urodziny. Wyglądali równie świątecznie co wszystko wokół nich. Grube, wełniane swetry i skarpetki były czerwone, białe, granatowe, w renifery lub śnieżynki. Siedzieli ogrzewając ręce kubkami z gorącą czekolada. Na włączonym MTV Rocks rozbrzmiewały znane piosenki, nie za bardzo świąteczne. Nagle rozbrzmiał głośny dzwonek.

- Jedzenie gotowe! - Harry, który robił za wigilijnego kucharza zerwał się, aby wyjąć z piekarnika rybę i paszteciki.

Parę osób poszło pomoc mu rozłożyć wszystko na talerze i półmiski i ustawić to wszystko na stole. Niall wyczekująco wyglądał za okno czekając na pierwszą gwiazdkę pozwalającą zacząć posiłek.

- JEST! - krzyknął i rzucił się do stołu w ostatniej chwili powstrzymany przez Louisa machającego mu przed nosem opłatkiem.

- Chyba o czymś zapomniałeś - powiedział Tomlinson i roześmiał się widząc zawiedzioną minę chłopaka.

Nastąpiła chwila czułości. Wszyscy składali sobie gorące życzenia świąteczne i przytulali się. W końcu, ku uciesze Nialla, zasiedli do stołu. Posiłek nie trwał długo, nawet nie rozmawiali przy nim za dużo delektując się potrawami Styles'a.

- Ta ryba po grecku - powiedziała Emily przełykając kawałek - jest najlepsza na świecie! Musisz ją robić częściej!

-E-e - Harry pokręcił głową - tylko na święta!

W końcu nastąpiła długo wyczekiwana chwila odejścia od stołu i rozpakowywania prezentów. Wszyscy ruszyli w stronę choinki, niektórzy już sięgali po pakunki, kiedy Zayn powstrzymał ich głośnym  „STOP!”.

- Poczekajcie jeszcze chwile! - widząc niezadowolone miny kolegów, uśmiechnął się i dodał - Będzie warto - skinął ręką na Horana i obydwoje zamknęli się w pokoju obok.

Eva zrezygnowana usiadła na kanapie. Podwinęła kolana pod brodę chowając je pod dużym, czerwonobiałym swetrem. Przez ramię miała przerzucony rudy warkocz na końcu obwiązany pokaźną, czerwoną wstążką. Obok niej usiadł Liam ubrany w sweter z tym samym motywem, ale granatowy. Otoczył ją ramieniem i dał buziaka w policzek. Naprzeciw nich na fotelu usadowili się Em i Louis, również w pasujących do siebie swetrach. Harry korzystając z wolnej chwili skoczył do kuchni po ciasto, które ukrył, aby zostało na później. A później właśnie nadeszło. Poczęstował pary piernikiem polanym czekoladą.

Czekanie na Zayna i Nialla wydłużało się niemiłosiernie, każąc reszcie snuć domysły co takiego mogą tam tyle robić. W końcu z pokoju wybiegli chłopcy, a raczej Święty Mikołaj i jego elf. Malik na twarzy miał przyklejona białą, puszystą brodę, na głowie czerwoną czapkę Mikołaja, a pod sweter wepchniętą wielka poduszkę. Blondyn założył tylko zielona czapeczkę i sztuczne elfie uszy.

- Wybaczcie, upychanie tego cacka było wyzwaniem - poklepał Mikołaja po brzuchu.

Św. Zayn przysunął jeden z foteli bliżej choinki i wygodnie usadowił się na nim.

- To kto pierwszy? - poklepał się po kolanie.

Tomlinson zerwał się z fotela i rzucił się na Zayna.

- Byłem w tym roku bardzo grzeczny i bardzo chciałbym…. – zaczął.

- Ho ho ho, nie żartuj sobie ze mnie – Malik wymownie kiwnął głową w stronę Emily.

- Dobra, dobra, dawaj te prezenty.

Brunet pokręcił ze zrezygnowaniem głową i podał Louisowi kilka paczuszek, po czym ten wrócił uradowany na swoje miejsce nie mogąc się doczekać co znajdzie w środku. 

Następna w kolejce była Emily. Kiedy usiadła na kolanach Św. Mikołaja, chłopak trochę się zakłopotał. Nie wiedząc jak się zachować, wybełkotał parę niewiele znaczących zdań i wręczył dziewczynie prezenty. Odeszła obdarzając go zniewalającym uśmiechem. 

Potem przyszła kolej na Liama. Siadając na jego kolanach dał Zaynowi soczystego buziaka w policzek, obwieszczając mu, że zawsze był jego ulubionym wymyślonym przez rodziców stworzeniem. Po chwili wrócił na kanapę razem ze swoimi prezentami, odprowadzony spojrzeniem zazdrosnego Nialla.

W końcu przyszła pora na Evę, która już od dłuższej chwili nie mogła spokojnie usiedzieć w miejscu. Rzuciła się na Malika niemal przewracając go razem z krzesłem.

- DAJ MI WRESZCIE MOJE PREZEEEENTTTYYYYYYYYYYYYY – powiedziała stanowczym głosem i tupnęła nogą. Tupnięcie zostało zagłuszone przez grubą czerwoną skarpetkę na jej stopie.

- No już już – wziął od Nialla pare paczuszek i podał je lekko przerażony dziewczynie.

- DZIĘKI! – krzyknęła rzucając mu się na szyję tak mocno, że tym razem udało jej się go przewrócić. 

Wszyscy wybuchli śmiechem. Oburzony Zayn podniósł się z podłogi, zrywając brodę i czapkę.

- Już nigdy więcej nie będę tego robić! Zachowujecie się jak dzieci! – nakrzyczał na nich oburzony, rozbawiając ich jeszcze bardziej. – Styles, nie patrz tak na mnie, sam sobie weź te zasrane prezenty! – usiadł obrażony w fotelu, ale już po chwili razem z resztą oglądał rzeczy, które dostał od przyjaciół.

Po pochwaleniu się prezentami zapadła decyzja, że czas na film. Ktoś wsunął do DVD płytę i już po chwili na ekranie pojawił się napis „Love Actually”.

- Ten film nigdy mi się nie znudzi – powiedział Harry wygodnie rozsiadając się na podłodze.

- Cicho, zaczyna się ! – Emily rzuciła w niego poduszką, trafiając go idealnie w głowę. Wtuliła się w swojego chłopaka i skupiła się na filmie.

Przed dłuższy czas panowała prawie idealna cisza przerywana jedynie paroma komentarzami na temat filmu oraz odgłosami dyskretnych buziaków dwóch par obecnych w pokoju. Słysząc je pozostali trzej chłopcy patrzyli na siebie wywracając oczami. Kilka minut przed końcem filmu rozbrzmiał dźwięk telefonu Emily.

- Halo? – dziewczyna odebrała niechętnie, lekko łamiącym się głosem, bo jeszcze przed chwilą wzruszała się jakąś sceną. Przez chwilę pogadała po czym schowała komórkę do kieszeni.

- Co jest? – spytał Liam.

- Max dzwonił. Jesteśmy wołani do domu, żeby chwile z nimi posiedzieć – zwróciła się do Tomlinsona.

- Okej, to idziemy – spojrzał na chłopaków, robiąc smutną minę, że musi ich zostawić.

- Która godzina? – zapytał Zayn, kiedy zaczęli się ubierać.

- 21.30

- JUŻ?! Ja też muszę lecieć do domu!

- Na mnie w sumie też czeka pyszne jedzonko. Też już pójdę – powiedział Niall i dołączył do wychodzących.
Styles zerknął na Liama i Evę. Nie miał zamiaru zostawać tylko z ich dwójką, więc udał, że dostał smsa.

- Mama – wskazał na telefon. – Bawcie się dobrze! – rzucił wychodząc.

- Mmmmmm i tak oto zostaliśmy sami – powiedział Payne mocno przytulając rudą. 

- Nic z tego, najpierw dokończymy film! Zostało jeszcze 10 minut!

- Jesteś okrutna – chłopak zrobił smutną minę, ale nacisnął przycisk ‘play’ na pilocie i wygodniej rozsiadł się na kanapie, przysuwając  do siebie dziewczynę i skradając jej małego buziaka.



I na koniec, WESOŁYCH ŚWIĄT, tony prezentów, pysznego jedzonka i 1D zawsze w serdusiach! ♥

 

4 komentarze:

  1. Awww jakie to słodziutkie <3
    Zayni mikołaj xD
    i te skarpetki i sweterki xD
    zawsze mi sie podobały ale tylko na innych ludziach xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wasze opowiadanie, wasze grafiki! Ten jednopart jest super! :D nie moge sie doczekac kolejnych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham wasze opowiadania <3 oczekuje kolejnego rozdziału jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super <3 kiedy następny rozdział? ;)

    OdpowiedzUsuń